„Transport do Polski (przez Niemcy i Czechy) był trudny ze względu na “pancerne” wagony wyłożone słomą oraz znikome warunki sanitarne. Podczas tygodniowej wyprawy zapewnione było pożywienie (śniadania, obiady) oraz woda.” Łucja Nowak
„Warunki były bardzo „podstawowe” tj. wagony, a w nich słoma. Pomimo długo trwającej podróży (także dlatego, że trasa wiodła przez Pragę), atmosfera w pociągu była bardzo przyjazna – można nawet powiedzieć, że integracyjna.” Maria
Pierwsze transporty rodzin górniczych wysyłane były w 1946 r. wagonami towarowymi (jeden wagon dla 2 rodzin, majątek osobno). Można było zabrać meble, swój dobytek poza kotami, psami, innymi zwierzętami, motocyklami czy samochodami. Podróż trwała nawet 2 tygodnie. W pociągu poznawały się i bawiły ze sobą całe rodziny. Zdarzały się tańce, śpiewy i potańcówki, niekiedy słychać było piosenkę “Do ojczyzny chciałbym chętnie wrócić..” Rodziły się dzieci, wątpliwości, była też ekscytacja i ciekawość.
Fotografia ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego, przedstawiające wnętrze wagonu oraz reemigrantów. Zdjęcie nr 1 – skład kolejowy z wagonami przewożącymi repatriantów z Francji do Polski. Źródło: ze zbiorów Stefanii Pafonii.